Haft koralikowy

Sporo wiem na temat biżuterii wykonywanej z koralików jak również, robienia na drutach i szydełku. Postanowiłam jednak na tym nie poprzestać. Człowiek całe życie się uczy. 
Do tej pory rękodzieła uczyłam się sama lub jak widziałam, że ktoś coś robi podchodziłam i pytałam. Kiedyś w muzeum, klasa oglądała eksponaty, a ja patrzyłam jak pani robi na drutach. Można i tak. Można również z sieci czerpać pomysły i można z niej się uczyć. Ja postanowiłam sprawdzić jak się uczy na szkoleniach/warsztatach. 
Szkolenia na których bywałam ostatnio dotyczyły rozwoju osobistego. Teraz postanowiłam wyjść na warsztaty z koralików. O kiedy dowiedziałam się, że w Krakowie prowadzone są warsztaty haftu koralikowego powiedziałam sobie, że pójdę. 
Zeszło mi trochę, aż wczoraj się odważyłam. Było cudownie. Małe grono uczestników i przesympatyczna prowadząca (sprawdź tutaj) spowodowało, że spędziłam ponad 3 godziny szyjąc koraliki. Patrzałam również z podziwem na osoby które tam były. Każda miała coś zrobione przyniesione w zawiniątku do skończenia. To dla mnie też jest fascynujące jak przechowywane są koraliki i jak przechowywane i zabezpieczane są prace nad którymi aktualnie się pochylały. 
Ja mam swój pomysł na przechowywanie i transportowanie prac, które zabieram np. do pociągu czy na urlop. O tym planuje napisać specjalny post tylko czekam na dobre światło do robienia zdjęć.
Poniżej moja praca wykonana na warsztatach. Zaznaczam, że pierwszy raz haftowałam koralikami. Peyot znam bardzo dobrze ale haft...
I jak to wygląda? Mnie się podoba i otwiera nowe możliwości. Skończę sweter i zabieram się za haftowanie koralikami. 


Kaboszon przyszyty do syntetycznego zamszu. Przyszyty, bo miał dziurkę. Normalnie z tego co mówiła prowadząca można użyć odrobinę kleju i przykleić. 




Poniżej pierwszy rząd koralików po tym jak kaboszon został "oprawiony" koralikami. Dodam również, że aby zacząć to należy "obkoralikować" kaboszon. Jak mi się podoba to szycie i o dziwo szybko praca posuwa się do przodu. Jedyna wada to to, że do pociągu tego nie zabiorę. 












Pozdrawiam i zachęcam do komentowania.
Znajdziesz mnie również na:
https://facebook.com/Iluveart
https://www.instagram.com/iluveart/

CONVERSATION

2 komentarze:

  1. oj tak, żeby można było zabrać pracę w drogę to by było suuuper!

    OdpowiedzUsuń
  2. Zabieram ale sznury szydełkowe. Sprawdzają się doskonale.

    OdpowiedzUsuń

Serdecznie dziękuje i zapraszam