Zawsze jak wybieram się na wakacje biorę ze sobą kilka dobrych książek i kiedyś brałam druty i robiłam swetry. Od jakiegoś czasu zabieram wyłącznie szydełko i koraliki. Takie pakowanie na wakacje musi być przemyślane. Moja rodzina pakuje swoje rzeczy, a ja skupiam się wyłącznie na pakowaniu swoich z naciskiem na szydełko.

O to jak przygotowałam sobie nawleczone na nitkę koraliki ponieważ szykowałam się na odrobinę relaksu nad Bałtykiem. Bałtyk jak wiemy, a raczej pogoda jest bardzo kapryśna. Brałam to pod uwagę. Udało mi się mimo wszystko wykorzystać odrobinę dobrej pogody na zwiedzanie i robienie sznurów szydełkowych. Robótkę mam zawsze przy sobie na wypadek korka czy długiego oczekiwania na pogodę plażową.

System pakowania jest prosty choć czasochłonny. Zakupiłam kiedyś metalowy pokrowiec na okulary w jednej z popularnych sieciówek. Miała nie fajną przygodę z szydełkiem, które sobie wbiłam do ręki na szczęście wszystko skończyło się ok ale nigdy nie użyję miękkiego opakowania na robótkę. Pokrowiec fajnie można również wykorzystać podczas robienia zdjęci tzw making off.

Do rzeczy. Koraliki według wcześniej upatrzonego lub narysowanego schematu nawlekam na nitkę do jeansu i zawijam na szpulkę. Kiedyś używałam kordonka ale coś mi nie pasowało chyba to, że był trudno dostępny, a nici kupuję w hurtowni pasmanteryjnej i mam zawsze kiedy potrzebuję. Nici do jeansu Talia są też fajne z uwagi na to, że mają szpulkę, w której jest nacięcie i można zablokować nitkę. Znaczniki do oczek wykorzystuję do tego aby wiecznie nie szukać oczka jak odłożę robótkę na chwilę.

Poniżej przedstawiam foty podczas pracy jak również gotowe projekty, które można nabyć u mnie.

Ten wpis będzie jedynym w sierpniu ponieważ wybieram się na urlop i oczywiście będę szydełkować. Jak wrócę dam znać. Będą również nowe projekty w sklepie nad którymi pracuję aktualnie. Pozdrawiam i zapraszam.