Z wykształcenia jestem inżynierem środowiska jestem też mamą i żoną, a pamiętam czasy kiedy nie było nic, nawet teleranka. Wtedy dla rozrywki mama nauczyła mnie robić na drutach. Pierwsze moje druty to dwie bierki z dziecięcej gry. Potem druty od parasola i szprychy od roweru. Pierwszy profesjonalny sweter zrobiłam w podstawówce podczas zimy stulecia. Zamknięto wówczas szkoły na 2 tygodnie. Trudno dziś w to uwierzyć, że kiedyś nie było komputerów i komórek, a telefon stacjonarny był często u sąsiada, dlatego różnego rodzaju działalności rękodzielnicze miały szerokie pole do popisu. Po drutach zainteresowałam się szydełkiem ale nie szło mi tak dobrze jak z drutami. Szydełko zawładnęło mną całkowicie dopiero kiedy odkryłam tworzenie za jego pomocą biżuterii. Od 2011 roku profesjonalnie zajmuję się robieniem biżuterii. Wykonuję ją na szydełku, krośnie do koralików lub szyję igłą i nitką ze szklanych koralików o mikroskopijnych rozmiarach. Chcąc podzielić się z innymi moimi zainteresowaniami stworzyłam markę ILUVEart całość wykonana ręcznie.